To już nie jedyny przypadek. To zaczyna się powtarzać. I nic z tym nie można zrobić? Chodzi o nocne fajerwerki.
Nocą z 30 września na 1 października mieszkańcy Gorzowa zostali obudzeni jakimś hukiem.
– To było najpierw o 2.15, a później przed 2.30. Usłyszałam wystrzały. Z okna osiedla przy ul. Sportowej zobaczyłam z kierunku katedry fajerwerki. I nie chodzi tu nawet o mnie, że się zbudziłam, ale o zwierzęta. Mój pies bardzo źle reaguje na takie wystrzały. Nie mogłam go uspokoić. On się wtedy bardzo męczy. Jak wiem, że na sylwestra będą fajerwerki, wtedy mogę go przygotować, a tu nic – mówiła
Irena Glińska, która zadzwoniła do redakcji z interwencją.
O wyjaśnienie, czy policja coś wie w sprawie, poprosiliśmy rzecznika podkomisarza
Grzegorza Jaroszewicza. Jeszcze tego samego dnia oddzwonił z informacją, że nocą otrzymali takie zgłoszenie.
– Patrol policji akurat był w mieście w pobliżu Rolnika i dosłownie w ciągu dwóch, trzech minut przeszukiwał wskazany teren, czyli okolice Parku Róż. Niestety, nikogo tam nie napotkał i nie znalazł śladów wystrzałów. Z pewnością nie były to żadne ostre strzały czy porachunki – mówił rzecznik Jaroszewicz.
Podkreślił również, że obowiązuje całkowity zakaż korzystania z fajerwerków i za takie zakłócanie spokoju należy się kara, ale żeby ustalić sprawcę, trzeba znać miejsce, w którym ktoś urządza sobie taką zabawę. A że zgłaszający nie był w stanie tego powiedzieć, policja nie wie, kto tak się zachowując, narusza spokój nocny.
Z ustaleniem miejsca rzeczywiście mógł być kłopot, bowiem mieszkańcy ul. Wyczółkowskiego, z którymi rozmawialiśmy, wskazywali, że fajerwerki było widać z kierunku katedry, czyli potwierdzili zgłoszenie pani Ireny Glińskiej. Niestety, sytuacja powtórzyła się z 2 na 3 października. „O 12. w nocy z Zawarcia pokaz fajerwerków. Tylko współczuć pieskom w schronisku” – napisała w sobotę rano pani Irena.
Zwracamy się więc do wszystkich mieszkańców Gorzowa z prośbą o zgłaszanie takich sytuacji. Jeśli wystrzały zauważyli i usłyszeli lokatorzy odległych osiedli, to z pewnością wiedzą o nich sąsiedzi. Nie może być tak, że ktoś sobie urządza zabawę kosztem nie tylko ludzi, ale i zwierząt. Szanujmy miejsce, w którym żyjemy, pamiętając, że obowiązuje nas jedno prawo.
Tekst i foto Hanna Kaup
Prezydent w ministerstwie
Prezydent Gorzowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
- Z doświadczenia wiem, że najważniejsze są relacje bezpośrednie. Ustalenia, które zapadają wtedy ...
<czytaj dalej>Tarasy jeszcze niedostępne
Woda w Warcie opada, odsłaniają się zalane tarasy. Niestety, ze względów bezpieczeństwa, nie mogą być jeszcze udostępnione.
Zdecydowała o tym ekspertyza ...
<czytaj dalej>Apel o pomoc w sprawie odbudowy AJP
W dramatycznej dla uczelni i miasta sytuacji potrzebne jest wspólne działanie. Dlatego prezydent miasta Jacek Wójcicki apeluje o pomoc w ...
<czytaj dalej>Rozmowa z komisarzem Wojciechowskim
Komunikat w sprawie rolników.
Zgodnie z wczorajszą rozmową telefoniczną z komisarzem rolnictwa Januszem Wojciechowskim przekazuję, że na najbliższym i ostatnim w ...
<czytaj dalej>