Radość i duma towarzyszyły otwarciu Stadionu Żużlowego im. Edwarda Jancarza. Nie obeszło się jednak bez zamieszek.
8 kwietnia o 19.00 rozpoczęło się uroczyste otwarcie stadionu Jancarza po gruntownej przebudowie. Zaczęło się przy ledwie połowie zajętych na trybunach miejsc - teraz jest ich przy Śląskiej 15 024. To jednak nie zmąciło dobrego nastroju organizatorów imprezy, władz, samych żuzlowców i znacznej części widzów. Nie obeszło się jednak bez incydentów. Był więc rozpylony gaz łzawiący, były okrzyki niezadowolonych z podziału miejskich pieniędzy na sport, było skandowanie haseł nie tylko sportowych. Ochrona jakoś sobie z tym zamieszaniem poradziła, choć niesmak pozostał.
Sam stadion nie pozostawia wątpliwości. Może podobać się największemu malkontentowi. Szczególnie wieczorem, przy sztucznym oświetleniu. Trudno więc dziwić się, że niektórzy - złośliwie lub nie - nazywają go gorzowskim koloseum.
Jeśli chodzi o samo otwarcie, zaskakujące było ustawienie sceny. Połowa widzów mogła oglądać co najwyżej tyły uroczystości i nic tu nie dały telebimy. Podejrzwam, że takie rozwiązanie może w przyszłości skłonić niejednego do pozostania w domu i obejrzenia relacji w TV. A wystarczyło zaprojektować miejsce na stałą scenę pod jednym z telebimów tak, by wszyscy widzieli ją od przodu i sytuację rozwiązać raz na zawsze. Dzięki temu można by też częściej wykorzystać stadion do masowych imprez. Poza tym, coś nie tak było z nagłośnieniem i telebimy pokazywały obraz z ogromnym opóźnieniem, przez co odbiór występu zespołu Prowintzya był daleki od oczekiwanego na takim wydarzeniu.
Na otwarcie przybyli ważni nie tylko z tego miasta, jak zawsze rozstawiły się punkty gastronomiczne, w jednym sektorze dumnie powiewały flagi zwolenników Stali, jednak od początku czegoś brakowało. Może to wiatr wywiał dobrą atmosferę, a może sam scenariusz otwarcia - za kolejne 50 tys. zł z kasy miasta - nie był przemyślany. Trening punktowany z Polonią Bydgoszcz nie wywoływał takich emocji, jakie towarzyszą meczom ligowym. I pewnie dlatego wielu ludzi wychodziło ze stadionu jeszcze przed połową spotkania, nie czekając na ostatnie atrakcje.
A te - z całym uroczystym otwarciem - można było przenieść na niedzielne spotkanie z Włókniarzem Częstochowa (chyba że obawiamy się wyniku). Dałoby to konkretne oszczędności i znacznie więcej emocji. Argument o fundowaniu wszystkim mieszkańcom igrzysk nie przekonuje mnie, chyba że dla równowagi, na koncert IX Symfonii Ludwiga Van Beethovena z okazji otwarcia Filharmonii, też będą obowiązywały darmowe wejściówki dla wszystkich chętnych.
Hanna Kaup
Inne zdjęcia w galerii eGo FOTO Otwarcie stadionu
http://www.egorzowska.pl/pokaz,galeria,0,0,2011-04-09_Otwarcie_Stadionu,
Pielgrzymki
Tegoroczna piesza pielgrzymka powołaniowa odbędzie się w sobotę w sobotę 27 kwietnia.
Wyjście pielgrzymki na trasę z Paradyża do Rokitna nastąpi ...
<czytaj dalej>Prezydent w ministerstwie
Prezydent Gorzowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
- Z doświadczenia wiem, że najważniejsze są relacje bezpośrednie. Ustalenia, które zapadają wtedy ...
<czytaj dalej>Tarasy jeszcze niedostępne
Woda w Warcie opada, odsłaniają się zalane tarasy. Niestety, ze względów bezpieczeństwa, nie mogą być jeszcze udostępnione.
Zdecydowała o tym ekspertyza ...
<czytaj dalej>Apel o pomoc w sprawie odbudowy AJP
W dramatycznej dla uczelni i miasta sytuacji potrzebne jest wspólne działanie. Dlatego prezydent miasta Jacek Wójcicki apeluje o pomoc w ...
<czytaj dalej>