Klimat naszego miasta tworzą ludzie. Ci znani, mniej znani i ci zwyczajni, o których nie pisze się w gazetach. Przedstawimy sylwetki niektórych z nich.Dziś muzyk Lech Serpina.
Lechu, znamy się tyle lat, masz ciekawą osobowość, swoje pasje. Co jeszcze powinnam o tobie wiedzieć?
– Jestem zodiakalnym Rakiem, lubię porządek rozumiany ogólnie, czyli w domu, w pracy, w swoim życiu. Denerwuje mnie bałagan, niekompetencja, bezmyślność. W chińskim horoskopie jestem kotem, co jest niezmiernie trafne. Lubię chodzić własnymi drogami, nie lubię ingerencji w moje życie. Jestem pieszczochem. Potrafię udomowić się w każdym miejscu, ale nie na stałe.
Urodziłeś się w górach. Czy to ma jakiś wpływ na twoją miłość do gór?
– Tak. Ma ogromny wpływ. Jestem góralem nizinnym. Gdy miałem dwa lata, rodzice - bez mojej zgody - wywieźli mnie spod Śnieżki do Gorzowa. W pewnym okresie życia byłem bardzo ciekawy mojego miejsca urodzenia. I tak zaczął się mój romans z górami – Karkonoszami.
Polana Jakuszycka to twoja miłość. Czemu akurat ten skrawek ziemi?
– Po pierwsze, z mojego miejsca urodzenia mam tam zaledwie 20 km, a po drugie moja mama namiętnie słuchała programu pierwszego Polskiego Radia i tam codziennie wysłuchiwała prognozy pogody pana Andrzeja Zalewskiego, który był nie tylko meteorologiem, ale również wspaniałym gawędziarzem zakochanym w Polanie Jakuszyckiej. Słuchając mimochodem, postanowiłem pojechać tam, przekonać się czy jest naprawdę tak pięknie, a jednocześnie odwiedzić miejsce mojego urodzenia. To miejsce mnie zauroczyło i zostało mi do dzisiaj.
Grałeś w zespole cygańskim, byłeś członkiem kapeli łemkowskiej, Kapeli u Zbycha. Który okres wspominasz najlepiej?
– Wszystkie, bo poznałem Don Wasyla i Edwarda Dębickiego, którzy rozkochali mnie w muzyce cygańskiej. Do dzisiaj mam przyjaciół Łemków, z którymi spotykam się i gramy oraz wspominamy wspaniały czas spędzony w zespole Chwylyna. Kapela u Zbycha to praca z wspaniałymi kolegami aktorami, Wojtkiem Deneką i Markiem Pudełko. Obaj zostali już niestety, tylko w naszej pamięci.
Pamiętam czasy, kiedy z kolegami z zespołu wkradaliście się do domów przyjaciół i graliście nam do rana. Nie wiem, jak znosili to sąsiedzi, ale u mnie reklamacji nie było. Czy nadal w ten sposób testujesz wytrzymałość przyjaciół?
– Niestety, już nie, bo nie ma z kim, ale na szczęście, przyjaciele zostali, o czym sama doskonale wiesz.
Wiem, że robisz projekt dla słuchaczy Uniwersytetu Trzeciego Wieku.
– Są to spotkania z muzyką dla dorosłych. Dlatego muszą być informacje niepodręcznikowe, ale specjalnie wyszukane. Podane w inny sposób, np. historie sensacyjne, bulwersujące, skandalizujące.
Jak Nigel Kennedy & Kroke?
– Uwielbiam muzykę żydowską, z którą zetknąłem się lata temu w Łańcucie. Nigel jest wspaniałym uniwersalnym skrzypkiem, a jego niektóre wykonania muzyki klasycznej wywołują skandale. Ostatnio byłem na koncercie, na którym grał z zespołem Kroke, właśnie muzykę żydowską. Wrażenia niesamowite.
Powiedz, jak postrzegasz nasze miasto. Wyraź pierwszą myśl, jaka ci przychodzi do głowy.
– Bardzo brzydko. Wielki brud. Mam nadzieję, że nowe władze szybko się z tym problemem uporają.
Dziękuję.
Rozmawiała Elżbieta Daszkiewicz
foto archiwum własne
« | maj 2024 | » | ||||
P | W | Ś | C | P | S | N |
1 | 2 | 3 | 4 | 5 | ||
6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 |
13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 |
20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 |
27 | 28 | 29 | 30 | 31 |