Dziwny to kraj, w którym nie tylko ruch odbywa siÄ™ lewÄ… stronÄ…, ale wciąż jeszcze w Å‚azienkach spotykasz dwa krany tylko z zimnÄ… i tylko z ciepÅ‚Ä… wodÄ…; w którym jak nie masz biletu, nie musisz szukać w pociÄ…gu konduktora, bo przyjdzie do ciebie sam, a nawet jak nie masz za co kupić, to nikt ci kary za to nie nakÅ‚ada, bo wychodzi z zaÅ‚ożenia, że jednak zapÅ‚acisz za podróż, no chyba że wysiÄ…dziesz na stacji, na której nie ma bramek. Na pewno nie masz siÄ™ co martwić, jeÅ›li akurat zerwaÅ‚o siÄ™ poÅ‚Ä…czenie konieczne do pÅ‚atnoÅ›ci kartÄ…. Wtedy jedziesz za darmo.
Dziwny to kraj, w którym na autostradach przypominajÄ… kierowcy, by zachowaÅ‚ odpowiedniÄ… odlegÅ‚ość, nie przekraczaÅ‚ bezpiecznej prÄ™dkoÅ›ci, nie jechaÅ‚ zmÄ™czony, używaÅ‚ pasów, kontrolowaÅ‚ ciÅ›nienie w oponach i umyÅ‚ szyby. A wszystko grzecznie i nienachlanie. Na drogach, które w miastach nie przypominajÄ… żadnych nowoczesnych arterii, czy nawet na autostradach znaki drogowe żyjÄ… życiem dyskretnym. JeÅ›li sÄ…, to znaczy, że istnieje taka konieczność, a ich wielkość jest o poÅ‚owÄ™ mniejsza niż w Polsce. Kierowcy je widzÄ… i stosujÄ… siÄ™ do nich. W zwiÄ…zku z tym ulice nie mÄ™czÄ…, bo nie sÄ… upstrzone niepotrzebnymi blachami. Jak wspomnÄ™ mój Gorzów i np. parkingi obok pomnika Mickiewicza, na mdÅ‚oÅ›ci mnie zbiera i wciąż pytam, dlaczego nikt z tym nie umie zrobić porzÄ…dku?
Dziwny to kraj, w którym – gdy tylko termometr pokaże 8 stopni Celsjusza – ludzie wychodzÄ… w krótkich spodenkach i bluzkach bez rÄ™kawków, a dzieci w takich ubrankach, jakie u nas wkÅ‚ada siÄ™ latem nad morzem, pod warunkiem, że temperatura przekroczy co najmniej 20 stopni. W Szkocji, przy 8 stopniach, obok zmarzlaka w kurtce i czapce, ulicÄ… spaceruje jakiÅ› usportowiony mężczyzna w lekkim stroju treningowym lub dziewczyna z pÄ™pkiem na wierzchu i w japonkach.
Dziwny to kraj, w którym tradycja jest najważniejsza i nawet, jeÅ›li nie do koÅ„ca logiczna dla wspóÅ‚czesnego czÅ‚owieka, to obecna i nikt z niÄ… nie walczy. Najważniejsze, że czÅ‚owiek traktowany jest z szacunkiem, ale też stosuje siÄ™ do obowiÄ…zujÄ…cego prawa. A prawo nie pozwala m.in. zaÅ›miecać przestrzeni wspólnej reklamami. Te sÄ… tu dyskretne i nie walczÄ… ze sobÄ…. Jedyny przejaw agresywnej, a wiÄ™c ogromnej reklamy, ma miejsce na budynkach, które sÄ… wÅ‚aÅ›nie remontowane. Wielkie rusztowania przykrywajÄ… ogromne plandeki, na których – na czas remontu – reklamowÄ… przestrzeÅ„ wykupuje jakaÅ› firma. Natomiast wszystkie salony samochodowe wyprowadzone sÄ… poza miasta i te miejsca rzÄ…dzÄ… siÄ™ swoimi prawami. Wszystkie inne reklamy majÄ… dyskretne i najczęściej stylowe szyldy. Można wiÄ™c zapomnieć o potężnych ekranach ledowych czy innych temu podobnych wynalazkach, które zaÅ›miecajÄ… nam życie.
Każdego dnia, gdy tu jestem, zastanawiam siÄ™, jak to możliwe, żeby w Polsce i w Gorzowie nie daÅ‚o siÄ™ zrobić porzÄ…dku z tym, co szpeci i zohydza nasze miasta i miasteczka. A wÅ‚aÅ›ciwie zastanawiam siÄ™, komu to siÄ™ opÅ‚aca? Sprawa z reklamami to w moim przekonaniu problem, którego bojÄ… siÄ™ wÅ‚adze i wobec którego radni pozostajÄ… wciąż bezradni. Gdyby przed laty ktoÅ› z nich odważyÅ‚ siÄ™ wprowadzić przepisy regulujÄ…ce korzystanie z reklam w przestrzeni publicznej, już dziÅ› mielibyÅ›my jako taki porzÄ…dek. Niestety. Chyba dÅ‚ugo jeszcze bÄ™dziemy skazani na ten reklamowy horror.
Póki co, odpoczywam w tym dziwnym kraju. OglÄ…dam przydomowe ogródki, kamienice w centrum Glasgow czy Edynburga, sklepiki zachÄ™cajÄ…ce wysmakowanymi witrynami, zachwycam siÄ™ umiejscowionymi w suterenach i poniżej chodników kawiarenkami, barami, a nawet przedszkolami czy żłobkami, przy których – poza zabawkami – czekajÄ… na maluchy miniuprawy roÅ›lin czy minisprzÄ™ty sportowe. Wszystko ma tu swoje miejsce i nie mÄ™czy.
OczywiÅ›cie Szkocja to nie jest idealny kraj. Irytuje fakt, że tubylcy Å›miecÄ… bardziej chyba niż Polacy w swoim. Może nie wyrzucajÄ… starych sprzÄ™tów do lasów, ale te, które nadajÄ… siÄ™ do użytku, wystawiajÄ… do ogródków czy na ulice i one (lodówki, materace, meble) mogÄ… tam zalegać caÅ‚ymi tygodniami. CzÄ™sto zdarza siÄ™, że przy drogach walajÄ… siÄ™ puste opakowania po produktach spożywczych, butelki i inne Å›mieci, których nikt nie sprzÄ…ta, a jedynie wiatr rozwiewa.
Dziwny to kraj, w którym z lekarzem wÅ‚aÅ›ciwie nie pogadasz. Szkocka sÅ‚użba zdrowia od dawna boryka siÄ™ z problemami. GÅ‚ównie cierpi na brak lekarzy. Dobrych lekarzy. Nie od dziÅ› wiadomo, że gdyby pojawiÅ‚ siÄ™ tu polski medyk, nie bÄ™dzie dÅ‚ugo czekaÅ‚ na pracÄ™.
O tym, że antybiotyków niemal siÄ™ nie przepisuje, informujÄ… wyÅ›wietlacze w poczekalniach, o tym przypominajÄ… pacjentom lekarze, którzy przepisujÄ… leki w bardzo ograniczonym zakresie. Ale żeby siÄ™ do nich dostać, najpierw trzeba wykonać telefon do przychodzi. I najczęściej pani w przychodni zaleca wizytÄ™ w… aptece. JeÅ›li farmaceuta uzna, że nie jest w stanie pomóc, wtedy dopiero idzie siÄ™ do lekarza. Nie zawsze tego samego czy nastÄ™pnego dnia. Narzekanie wiÄ™c w Polsce na dostÄ™p do sÅ‚użby zdrowia, przy wielkoÅ›ci skÅ‚adki na ubezpieczenie zdrowotne, jest w porównaniu z wyspiarskim krajem przesadzone. Ale jak już dostaniesz siÄ™ tu do lekarza i ten wypisze leki, otrzymujesz je za darmo. Także jeÅ›li jesteÅ› z Polski. I Europejska Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego nie jest tu do niczego potrzebna. Nikt od ciebie jej nie żąda. Wystarczy, że wypiszesz formularz.
Szkocja to krajobrazowo Å‚adny kraj i wÅ‚aÅ›ciwie podobny do Polski, z tym że tereny nadmorskie sÄ…siadujÄ… z górzystymi. AtrakcjÄ… sÄ… zamki, a w wielu przypadkach raczej ich ruiny. Drogi wewnÄ™trzne wijÄ… siÄ™ wÅ›ród lasów, pól uprawnych i zagonów, natomiast autostrady najczęściej przypominajÄ… tÄ™ wiodÄ…cÄ… z WrocÅ‚awia na zachód, czyli majÄ… gÅ‚ównie po dwa pasy w każdÄ… stronÄ™. Co ciekawe, obowiÄ…zujÄ…ca prÄ™dkość wynosi tu 70 mil na godzinÄ™, czyli jakieÅ› 113 km i niespecjalnie widać takich, którzy testujÄ… swoje auta na zasadzie „ile im fabryka daÅ‚a”. Brakuje też zatok parkingowych, na które można zjechać i spokojnie odpocząć, a także stacji benzynowych. Å»eby zatankować auto, trzeba skrÄ™cić do jakiegoÅ› pobliskiego miasta.
W wielu miejscach trwajÄ… inwestycje drogowe, stÄ…d trzeba mieć albo bardzo dobrÄ… orientacjÄ™ w terenie, albo jeszcze lepszÄ… nawigacjÄ™, by np. przy wyjeździe z lotniska w Glasgow nie pobÅ‚Ä…dzić. NiemaÅ‚Ä… niespodziankÄ™ mogÄ… sprawić również skomplikowane i niezbyt dobrze oznakowane wÄ™zÅ‚y rozjazdowe, posadowione na wysokich przÄ™sÅ‚ach betonowych.
Podatek drogowy w Szkocji pÅ‚aci siÄ™ rocznie (Å›rednio okoÅ‚o 180-200 funtów – w zależnoÅ›ci od rocznika i pojemnoÅ›ci auta), stÄ…d przejazd przez wszystkie drogi i najwiÄ™ksze nawet mosty nie jest dodatkowo pÅ‚atny.
Tyle jest w Å›wiecie rozwiÄ…zaÅ„, które warto wprowadzić w naszym kraju. Tyle jest prostych praw i zasad, które uÅ‚atwiajÄ… życie, że aż dziw bierze, że zalewajÄ… nas niepotrzebne znaki, reklamowe Å›mieci i zwykÅ‚y baÅ‚agan, którego obecność tÅ‚umaczymy nielogicznym prawem.
Hanna Kaup
redaktor naczelna/wydawca
Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć