Myślałam, że to będzie uroczystość o charakterze patriotycznym, jakich wiele. Wojewoda zaprosił na obchody 221. rocznicy Konstytucji 3 Maja. W programie: msza św. w intencji Ojczyzny, przejście ulicami do Filharmonii Gorzowskiej, tam przemówienia i koncert muzyczny, czyli standard. A jednak.
Katedra pełna ludzi, pocztów sztandarowych i kompanii honorowych Wojska Polskiego, Policji, Straży Pożarnej i Straży Granicznej robiła wrażenie. Do tego muzyczna oprawa Gorzowskiej Orkiestry Dętej pod batutą Bolesława Malickiego i chóru Cantabile, a przede wszystkim wyważona homilia biskupa Stefana Regmunta o łączeniu miłości do Maryi z miłością do ojczyzny, czyli o ideach patriotycznych oraz wartościach, które powinny towarzyszyć człowiekowi bez względu na czas, w jakim żyje.
Potem przemarsz ulicami miasta przy dźwiękach Gorzowskiej Orkiestry Dętej i druga część już w Filharmonii, która po raz pierwszy zaprosiła w swoje progi gości majowego święta. Tych dyskretnie witał dyrektor Krzysztof Nowak, a ponieważ honory gospodarza pełnił Wojewoda Lubuski, wszystko zapięte było na ostatni guzik: powitania i podziękowania z należną etykietą (całośc prowadzona przez aktora naszego teatru Przemysława Kapsę), kilka niedługich przemówień, z pierwszym, zgrabnie rozpoczętym właśnie przez Marcina Jabłońskiego anegdotą o braku orła na koszulkach naszej piłkarskiej drużyny, nawiązującą do sensu święta 3 Maja.
Potem koncert: dwa w jednym, czyli jazzowy projekt grupy The Other Sound oraz klasyczny – „Muzyczna Majówka” w wykonaniu orkiestry Filharmonii Gorzowskiej pod batutą Tomasza Tomaszewskiego. Jedni i drudzy zachwycili słuchaczy.
Gorzowianin, utalentowany pianista Dawid Troczewski, wymyślił nowe jazzujące aranżacje znanych szlagierów, np. „Ta ostatnia niedziela” czy „Pamiętasz, była jesień”, które wprowadziły w nastrój refleksji – starszym przypomniały czasy młodości – ale też dały prawdziwą radość słuchania doskonałych muzyków. Atmosferę świętowania wzmocnił koncert melodii, które podobają się wszystkim, m.in. walca z Serenady na Smyczki Mieczysława Karłowicza, tanga „Jalousie” Jacob’a Gade’a czy utworów Johanna Straussa i Ernsta Knumanna.
Było naprawdę pięknie, uroczyście i na poziomie. Czułam się dumna, że w Gorzowie jest takie miejsce i tacy ludzie, którzy potrafią zaprezentować klasę. Jestem przekonana, że o uroczystości zorganizowanej z okazji 3 Maja w naszym mieście będzie się mówiło długo, a ona sama wyznaczy poziom, poniżej którego nie wolno już zejść.
Oczywiście, znajdą się malkontenci, którzy powiedzą, że w uroczystości brała udział garstka gorzowian, że nie wszyscy dostali wejściówki do filharmonii, że kotyliony nie takie. Ja jednak twierdzę, że kto nie był, ma czego żałować. Maruderów, którzy kochają krytykę wszystkiego, nigdy nie zabraknie. Dla mnie to był najpiękniejszy 3 Maja. Najpiękniejszy tu, u siebie, w Gorzowie, bez konieczności szukania atrakcji poza miastem. Okazuje się, że także w nim można uczyć się nie tylko historii swojej ojczyzny, ale także samego świętowania i to w najlepszym stylu.
Tekst i foto Hanna Kaup
Wiecej zdjęć w galerii eGo FOTO:
http://www.egorzowska.pl/pokaz,galeria,0,0,2012-05-03_3_Maja,
http://www.egorzowska.pl/pokaz,galeria,0,0,2012-05-03_3_Maja_II,
http://www.egorzowska.pl/pokaz,galeria,0,0,2012-05-03_3_Maja_3,
http://www.egorzowska.pl/pokaz,galeria,0,0,2012-05-03_3_Maja_4,
« | maj 2024 | » | ||||
P | W | Ś | C | P | S | N |
1 | 2 | 3 | 4 | 5 | ||
6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 |
13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 |
20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 |
27 | 28 | 29 | 30 | 31 |