W sobotni wieczór, przed 87. urodzinami Milesa Davisa, jego muzyka zabrzmiaÅ‚a w Jazz Clubie Pod Filarami. SprawcÄ… tego wydarzenia byÅ‚ Poogie Bell z muzykami, których przywiózÅ‚ na koncert do Gorzowa.

26 maja Miles Davis, gdyby żyÅ‚, skoÅ„czyÅ‚by 87 lat. Ale przecież – jak przed wiekami powiedziaÅ‚ Horacy – prawdziwy artysta nigdy nie umiera caÅ‚kiem. W sobotÄ™ w Jazz Clubie Pod Filarami byliÅ›my tego Å›wiadkami. UsÅ‚yszeliÅ›my Milesa Davisa, usÅ‚yszeliÅ›my jego muzykÄ™ w najlepszym wykonaniu gigantów amerykaÅ„skiego jazzu.

– CieszÄ™ siÄ™, że w ten sposób Miles byÅ‚ z nami – powiedziaÅ‚ na zakoÅ„czenie koncertu BogusÅ‚aw DziekaÅ„ski.

I choć muzycy skoÅ„czyli grać tuż przed 23.00, jakoÅ› trudno wstawaÅ‚o siÄ™ z krzeseÅ‚, by wracać do domów; i choć muzyka, którÄ… zagraÅ‚ Poogie Bell z kolegami, byÅ‚a mocna i gÅ‚oÅ›na, chciaÅ‚o siÄ™ jej sÅ‚uchać i sÅ‚uchać. Nawet Marek Piechocki – wrażliwy na zbytniÄ… gÅ‚oÅ›ność – pozostaÅ‚ na koncercie do koÅ„ca.

Muzycy, co ważne, zagrali w Polsce tylko dwa razy. Przyjechali do nas z poznaÅ„skiego Blue Note, gdzie wystÄ…pili w piÄ…tkowy wieczór. A przyjechali do Gorzowa, bo o naszym Jazz Clubie Pod Filarami mówi siÄ™ wÅ›ród najwiÄ™kszych sÅ‚aw tej muzyki na Å›wiecie. Koncertem promowali najnowszÄ… pÅ‚ytÄ™ „Suga Top”.

AmerykaÅ„ski perkusista miaÅ‚ wystÄ…pić w towarzystwie trÄ™bacza z Nowego Orleanu Michaela „Patchesa” Stewarta i klawiszowca Bobby’ego Sparksa oraz piÄ™knej wokalistki buÅ‚garskiego pochodzenia Mey. Ostatecznie przywiózÅ‚ ze sobÄ… również doskonaÅ‚ego saksofonistÄ™ Tony Watsona juniora. W tym skÅ‚adzie ledwie pomieÅ›cili siÄ™ na klubowej scenie i choć czasami coÅ› z nagÅ‚oÅ›nieniem zgrzytaÅ‚o, to przecież – jak powiedziaÅ‚ Poogie – tak dzieje siÄ™ na koncertach na żywo; i choć w pewnym momencie przerwaÅ‚ wykonanie utworu i rzuciÅ‚: „Co siÄ™ tu dzieje, u licha?”, to zaraz wszystko wróciÅ‚o do normy. I znów byÅ‚o mocno z fantastycznymi solówkami muzyków, którzy zrobili wszystko, byÅ›my znów Pod Filarami przeżyli wyjÄ…tkowÄ… jazzowÄ… przygodÄ™.

A grać tak, jak formacja Poogie Bella, mogÄ… tylko ci, którzy muzykÄ™ majÄ… we krwi, którzy od lat żyjÄ… obok niej i z niÄ…. Poogie Bell to urodzony w Pittsburgu syn pianisty jazzowego, Michael „Patches” Stewart przyszedÅ‚ na Å›wiat w Nowym Orleanie i od dziecka pokochaÅ‚ trÄ…bkÄ™, Bobby Ray Sparks II graÅ‚ na organach już jako trzylatek, zaczynajÄ…c szlifowanie talentu w koÅ›cioÅ‚ach, a 32-letni duży facet – jak mówi o nim Poogie – Tony Watson urodziÅ‚ siÄ™ w muzycznej rodzinie w Ohio i od 14. roku życia pracuje na swojÄ… pozycjÄ™ w smooth jazzie.

Muzycznych goÅ›ci nie tylko sÅ‚uchaÅ‚o siÄ™ z przyjemnoÅ›ciÄ…. Każdy z nich byÅ‚ jakiÅ›. 54-letni (lub 52 – jak chcÄ… niektóre źródÅ‚a) Poogie to niesamowicie kontaktowy i bezpoÅ›redni czÅ‚owiek. Upust swoim emocjom daje w grze na perkusji i wtedy lepiej do niego nie podchodzić, bo porusza paÅ‚eczkami z niezwykÅ‚Ä… prÄ™dkoÅ›ciÄ… i choć one same w sobie sÄ… delikatne, mogÅ‚yby wyrzÄ…dzić krzywdÄ™.
Michael „Patches” Steward, w biaÅ‚ej koszuli i ciemnych okularach, czarowaÅ‚ grÄ… na piÄ™knych rzadko spotykanych trÄ…bkach o niezwykÅ‚ych ksztaÅ‚tach, wyprodukowanych w specjalnej serii. Zobaczycie je tylko na naszych zdjÄ™ciach.
Bobby Ray Sparks to kolejna osobowość muzyczna. Z dużymi srebrnymi kolczykami w uszach, charakterystycznÄ… fryzurÄ… i piÄ™knym zarostem, góruje nad wszelkiej maÅ›ci instrumentami klawiszowymi, na których gra to siedzÄ…c, to stojÄ…c. W pierwszej części naszego koncertu na bosaka.
I najmÅ‚odszy, ale niezwykle przystojny, naprawdÄ™ duży facet Tony Watson. Choć miewaÅ‚ problemy z ustawieniem saksofonu, to jego solówki zawsze wywoÅ‚ywaÅ‚y burzÄ™ oklasków.

Całości dopełniła słowiańska piękność - nie tylko w urodzie ciała, ale i głosu - May.

Co tu dużo mówić. W sobotÄ™ Pod Filarami zagraÅ‚ amerykaÅ„ski jazzowy żywioÅ‚, istny muzyczny ogieÅ„. ByÅ‚o: gÅ‚oÅ›no, dynamicznie i w dodatku na luzie. Takie rzeczy mogÄ… dziać siÄ™ tylko z muzykami najwyższej póÅ‚ki.

Tekst i foto Hanna Kaup

Fotorelacja:

http://www.egorzowska.pl/pokaz,galeria,0,0,2013-05-26_amerykanski_ogien,