Redakcja eGo otrzymała list od wójta Deszczna
Jacka Wójcickiego. To głos w naszej polityczno-społecznej dyskusji o województwie lubuskim. Zapraszamy do lektury i nadsyłania własnych opinii.
„Nadchodzą ciężkie czasy” – takim niewyartykułowanym, lecz sączonym od wielu miesięcy przez klasę polityczną i media sloganem bezgłośnie pozdrawiają się Polacy. Narosła wokół tego zwrotu ideologia, wlewa się jeszcze szerszym strumieniem do świadomości, a w końcu do rozmów coraz to większej liczby ludzi. Zjawisko to, niczym jesienna depresja, powoduje reakcje apatii i zniechęcenia, a w swoim skrajnym wydaniu przybiera formy agresji – na razie słownej.
Zapewne z takiej diagnozy czerpie swoje źródło konflikt wywołany inicjatywą Pana
Wadima Tyszkiewicza, Prezydenta Nowej Soli. Pomysł obdarzenia posłów konkretnymi zadaniami pozwalającymi poprzez zmiany prawa zrównoważyć konieczność wykonywania coraz to nowych zadań nakładanych przez rząd na samorząd bez wskazywania dodatkowych źródeł finansowania. Znam doskonale ten problem, w którym funkcjonują samorządy, gdyż jestem w tej samej sytuacji. Presja, jaką słusznie wywierają mieszkańcy na swoich wójtów, burmistrzów czy prezydentów zmusza nas do szukania rozwiązań. Tak było i w tym przypadku. Jednak reakcja parlamentarzystów zaskoczyła mnie całkowicie. Czy mieszkańcy wsi i miast nie mają prawa oczekiwać prób rozwiązywania swoich problemów nie tylko od samorządowców, ale również od wybranej przez siebie w tegorocznych wyborach grupy posłów czy senatorów?
Tymczasem nasza elita polityczna zareagowała bardzo nerwowo, sugerując, że przekazywanie przez samorządowców konkretnych zadań parlamentarzystom to dyktat nie do zaakceptowania. Nie rozumiem tej postawy, gdyż zgodnie z wszystkimi zasadami, im większa współpraca i koordynacja działań, tym lepszy efekt. Zjawisko to doskonale sprawdziło się w czasie ostatniej powodzi, gdzie heroiczna postawa i zaangażowanie wszystkich ludzi pozwoliły na skuteczne działania. W mojej ocenie z nadchodzącym kryzysem jest podobnie jak z powodzią. Wspólnie działając, samorządowcy z parlamentarzystami mają większe szanse na utrzymanie jakości życia mieszkańców naszego województwa. Z ogromnym zdziwieniem przeczytałem w prasie wypowiedz Pana Janusza Kubickiego Prezydenta Zielonej Góry, który wpisując się w retorykę agresji na propozycję zgłoszoną przez radnych
Sebastiana Pieńkowskiego,
Pawła Leszczyńskiego i
Artura Radzińskiego zareagował ostrymi słowami powodującymi kolejny rozłam w społeczności mieszkańców naszego województwa.
Rozumiem te zachowania, znam powody ich powstania, jednak rozsądek i doświadczenie podpowiada mi, że podsycanie konfliktów nie pomoże nam w podejmowaniu wyzwań, które przyniesie nam ten niepewny czas. Tylko współpraca i łączenie sił, swoiste „uszczelnianie wałów” ochroni nasze województwo przed wzbierającymi wodami kolejnej powodzi, której podobno na imię kryzys."
Jacek Wójcicki
foto rycina Andriollego
Obchody 900-lecia jubileuszu
W sobotę 11 maja br. w Ośnie Lubuskim odbędą się uroczyste obchody z okazji dziewięćsetlecia ustanowienia biskupstwa lubuskiego.
Przygotowania do tej ...
<czytaj dalej>Przebudują Ikara
Przetarg na przebudowę ostatniego etapu ulicy Ikara rozstrzygnięty.
Kolejna osiedlowa uliczka zostanie w pełni przebudowana. Nowa nawierzchnia ul. Ikara ułatwi codzienne ...
<czytaj dalej>Oni tu zostają
„Zostaję!” to hasło nowej kampanii promującej Gorzów, która ma zwrócić uwagę na zalety naszego miasta, dzięki którym jest ono doskonałym ...
<czytaj dalej>Pielgrzymki
Tegoroczna piesza pielgrzymka powołaniowa odbędzie się w sobotę w sobotę 27 kwietnia.
Wyjście pielgrzymki na trasę z Paradyża do Rokitna nastąpi ...
<czytaj dalej>