– Potwierdzam, że w Gorzowie na oddziale hematologii pacjenci są leczeni zgodnie z najlepszymi współczesnymi standardami – powiedział profesor
Wiesław Wiktor Jędrzejczak w czasie konferencji prasowej.
Profesor Wiesław Wiktor Jędrzejczak, konsultant krajowy, guru polskiej hematologii, 13 maja odwiedził gorzowski szpital. Na oddziale, którym kieruje dr
Katarzyna Brzeźniakiewicz-Janus, uczestniczył w lekarskim obchodzie pacjentów.
– Potwierdzam, że w Gorzowie na oddziale hematologii pacjenci są leczeni zgodnie z najlepszymi współczesnymi standardami – powiedział w czasie konferencji prasowej. – Oddział na tle innych w Polsce prezentuje się bardzo dobrze. Część kadry jest nowa, dlatego trzeba dać jej jeszcze trochę czasu, aby móc ocenić ich pracę. Natomiast sprzęt, możliwości diagnostyczne i nowe dziecko, czyli pododdział dziennej chemioterapii, są na wysokim poziomie. Do pełnego rozwoju hematologii niewątpliwie potrzebna jest tzw. cystometria przepływowa, która pomaga w diagnozowaniu wszelkich odmian białaczek – zapewnił profesor, który w 1984 wykonał pierwszy udany zabieg przeszczepienia szpiku w Polsce.
Krajowy konsultant do spraw hematologii prof. Jędrzejczak, na co dzień kierownik Katedry i Kliniki Hematologii, Onkologii i Chorób Wewnętrznych Samodzielnego Publicznego Centralnego Szpitala Klinicznego w Warszawie, będzie wspierał rozwój oddziału w gorzowskim szpitalu.
– Duży ukłon należy się panu profesorowi z naszej strony, że zgodził się tu przyjechać, spędzić z nami cały dzień i służyć wsparciem w naszych rozwojowych planach. Profesor Jędrzejczak w życiu już wszystko udowodnił. Tym bardziej należy mu się podziękowanie, że chce pomagać w realizacji naszych ambitnych planów, także – co jest szczególnie ważne – w kwestii szkolenia lekarzy – powiedział prezes szpitala
Piotr Dębicki, który szuka naturalnych sprzymierzeńców u specjalistów najwyższej klasy. Poza prof. Jędrzejczakiem uzyskał również wsparcie prof.
Mariusza Ratajczaka, specjalisty hematologii eksperymentalnej.
– Choroby hematologiczne spadają na ludzi nagle, bez udziału z ich strony – mówił w Gorzowie prof. Jędrzejczak. – To straszny dopust Boży. One grożą śmiercią w krótszym lub dłuższym okresie, dlatego lekarze tej specjalizacji mają szczególną misję ratowania życia w sensie dosłownym. Jako hematolog żyję dziś w szczęśliwym czasie. Kiedy zaczynałem pracę, ta choroba kończyła się po tygodniu, dwóch lub trzech od zdiagnozowania. Dziś wiele z jej odmian można całkowicie wyleczyć.
Niestety, jak przyznaje profesor, nie istnieje właściwie żadna prewencja w przypadku tych chorób.
– Natomiast w odniesieniu do niektórych chorób krwi ma znaczenie wczesna diagnostyka oraz prewencja wtórna i trzeciorzędowa, czyli zapobieganie powikłaniom leczenia. To jest ważne również z tego względu, że oprócz niebagatelnych kosztów leczenia przeciwnowotworowego u chorych, bardzo znaczną część kosztów stanowią koszty leczenia wspomagającego – uzupełnił.
Choć konferencja prasowa była poświęcona rozwojowi Oddziału Hematologii i Chorób Rozrostowych Układu Krwiotwórczego w kontekście rozszerzania usług onkologicznych świadczonych przez gorzowską lecznicę, profesor Jędrzejczak odpowiedział również na pytanie dotyczące coraz bardziej popularnego w ostatnich latach pobierania krwi pępowinowej, jej przechowywania i wykorzystywania.
– To jest działalność biznesowa, która nie ma żadnego praktycznego znaczenia z punktu widzenia niesienia pomocy chorym – powiedział z pełnym przekonaniem. – Praktycznie – poza pojedynczymi przypadkami – ta krew nie jest wykorzystywana, choć przez firmy, które się tym zajmują, traktowana jak polisa na życie. Zdarzają się pojedyncze przypadki, gdy jest bankowana krew jednego dziecka, natomiast w rodzinie drugie zachoruje na białaczkę w momencie, gdy tamto, zgodne tkankowo, nie może oddać szpiku czy komórek krwi obwodowej. I nie kwestionuję tych przypadków. Jednakże nie ma medycznego uzasadnienia do bankowania własnej krwi pępowinowej, aczkolwiek marketing firm zajmujących się tym biznesem, jest bardzo agresywny. Sam się z tym zetknąłem, gdy prawie siedem lat temu zostałem tatą. Mojej żonie przebywającej w szpitalu mówiono, że jest w Warszawie taki głupi profesor Jędrzejczak, który twierdzi, że pobieranie krwi pępowinowej nie ma sensu. Prawda jest taka, że nie ma takiego uzasadnienia, by pobierać krew pępowinową. To nie jest tylko moja prywatna opinia. Na ten temat jest wiele oficjalnych dokumentów, łącznie z opinią Europejskiej Rady do Spraw Etyki w Nauce i Technologii.
Tekst i foto Hanna Kaup
Foto szpital
Obchody 900-lecia jubileuszu
W sobotę 11 maja br. w Ośnie Lubuskim odbędą się uroczyste obchody z okazji dziewięćsetlecia ustanowienia biskupstwa lubuskiego.
Przygotowania do tej ...
<czytaj dalej>Przebudują Ikara
Przetarg na przebudowę ostatniego etapu ulicy Ikara rozstrzygnięty.
Kolejna osiedlowa uliczka zostanie w pełni przebudowana. Nowa nawierzchnia ul. Ikara ułatwi codzienne ...
<czytaj dalej>Oni tu zostają
„Zostaję!” to hasło nowej kampanii promującej Gorzów, która ma zwrócić uwagę na zalety naszego miasta, dzięki którym jest ono doskonałym ...
<czytaj dalej>Pielgrzymki
Tegoroczna piesza pielgrzymka powołaniowa odbędzie się w sobotę w sobotę 27 kwietnia.
Wyjście pielgrzymki na trasę z Paradyża do Rokitna nastąpi ...
<czytaj dalej>