Wszyscy w Gorzowie powinni brać przykład z
Edwarda Jaworskiego. Dyrektor Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej kolejny raz udowodnił, że można skutecznie walczyć o dotacje na ratunek istniejących zabytków.
Nie tylko mnie bolało i wciąż boli serce na widok architektonicznych perełek starego Landsberga, których nie udało się zachować albo którym pozwala się umierać na naszych oczach. Tego, kto pozwolił sprzedać obiekt i teren przy ul. Matejki, na którym stoi wielkopowierzchniowy sklep, postawiłabym pod sąd i wymyśliłabym żydowską karę w stylu: wyrwać złoczyńcy wszystkie zęby, zostawić jeden i oby ten jeden bolał go do końca życia.
Obawiam się, że podobny los może spotkać dawny ratusz przy ul. Obotryckiej, willę Hermana Pauckscha czy Karla Jaehnego, o których przywrócenie do należytego stanu gorzowianie bezskutecznie dopominają się u władzy. Obym się myliła.
Dla mnie ten, kto nie ma szacunku dla przeszłości, nie może domagać się szacunku od teraźniejszości i przyszłości. Tym bardziej gratuluję dyrektorowi Jaworskiemu tego, że znów zrobił swoje. Od 2008 r., gdy wyprowadził bibliotekę z willi Hansa Lehmanna, starał się o fundusze na jej rewitalizację. Dziś już wie, że dostał z LRPO 1,9 mln zł i ma nadzieję, że siedmiomiesięczne prace uda się skończyć jeszcze w tym roku.
Wiadomo, że gdy człowiek wyprowadza się z mieszkania, pozostawia po sobie pustkę i trudno mu uwierzyć, że pomieszczenia, w których chwilę temu mieszkał, są w tak złym stanie. Opuszczone, szybko popadają w ruinę. Na szczęście, dyr. Jaworski zadbał o perłę secesji berlińskiej. – Obiekt zabezpieczyliśmy, choć dachówki strzelały równo. Ogrzewaliśmy go, pilnowaliśmy, by utrzymać kanalizację. Teraz odtworzymy całość i willa będzie reprezentacyjna – powiedział na piątkowej konferencji prasowej.
Dyrektor zapewnia, że wkrótce będzie można tam przenieść zbiory specjalne. Jedno z pomieszczeń – dawny gabinet dyrektorski – otrzymają środowiska kombatanckie. Powstanie 200 m powierzchni wystawienniczej z przeznaczeniem dla regionalnych twórców. Swoje miejsce znajdzie ekspozycja kartografii – już złożono wniosek na zakup skanera A0 – natomiast piwnice od ul. Sikorskiego będą wykorzystane dwupoziomowo i powstanie tam restauracja.
Czego chcieć więcej? Ano tego, by inni brali przykład. I z metod pracy, i ze skuteczności. Brawo dyrektorze Jaworski!
Zobaczcie, jak dziś wygląda willa.
http://www.egorzowska.pl/pokaz,galeria,0,0,2014-04-11_brac_przyklad_z_jaworskiego,
Tekst i foto Hanna Kaup
Przebudowa Spichrzowej
Ostatnie przygotowania do rozpoczęcia przebudowy ulicy Spichrzowej.
Konsorcjum firm TORMEL i WUPRINŻ, przebuduje ostatni, półkilometrowy odcinek ulicy Spichrzowej. Pierwsze prace ruszą ...
<czytaj dalej>UMCS z Jazz Clubem Pod Filarami
80 lat UMCS w Lublinie z Jazz Clubem „Pod Filarami”.
W dniach 14 -17 maja 2024 roku w Akademickim Centrum Kultury ...
<czytaj dalej>Remont schodów
Nowe schody na Piaskach, obok lecznicza zieleń.
Rusza remont schodów przy ul. Bohaterów Westerplatte, zejście do ul. Sczanieckiej. Skarpa przy schodach ...
<czytaj dalej>Obchody 900-lecia jubileuszu
W sobotę 11 maja br. w Ośnie Lubuskim odbędą się uroczyste obchody z okazji dziewięćsetlecia ustanowienia biskupstwa lubuskiego.
Przygotowania do tej ...
<czytaj dalej>