- Nasza klasa przyszła. Co tu dużo mówić. Młodych jak na lekarstwo - zaczął autorskie spotkanie w gorzowskiej bibliotece satyryk
Krzysztof Daukszewicz.
Znany satyryk, kompozytor, poeta i autor książek Krzysztof Daukszewicz miał 4 października w Wojewódzkiej i Miejskiej Bibliotece Publicznej spotkanie autorskie.
- Właściwie nie musiałabym dzisiaj przedstawiać naszego gościa, ale z ogromną przyjemnością go witam. Przed państwem Krzysztof Daukszewicz - powiedziała na wstępie
Mariola Merxmüller-Jakubik z Działu Udostępniania Zbiorów i oddała gościowi głos. Przez ponad półtorej godziny satyryk bawił miłośników swojej twórczości, którzy do ostatniego miejsca wypełnili największą salę w gorzowskiej książnicy.
K. Daukszewicz przypomniał, że przed laty trochę sobie układał życie w naszym mieście, że ma tu znajomych, a kiedy zobaczył, że właśnie jest przygotowywany wernisaż prac Jurka Bohdanowicza, powiedział, że byli właściwie przyjaciółmi, a artysta zrobił mu z 700-800 rysunków do jego pisania, m.in. do książki, która ma się wkrótce ukazać "Prosto z ambony". Ponieważ bohater wieczoru znany jest z satyrycznych komentarzy politycznych, w czasie spotkania autorskiego towarzyszył mu wydany w 2015 r. "Tuskuland", ale autor już zapowiedział, że w 2017 pojawi się kolejne wydawnictwo, które będzie nosić tytuł "Nareszcie w Dudapeszcie".
Jeśli chodzi o pisanie bestsellerów, satyryk ma na ten temat własną teorię. - Nie ma sensu być wybitnym autorem wybitnych książek. Bestseller zwykle powstaje bez wiedzy autora - mówił, podkreślając, że potrafi zrobić temat ze wszystkiego. I rzeczywiście, mówił niemal o wszystkim: o swoich doświadczeniach telewizyjnych i kabaretowych, o podróżach po świecie z piekielnie dowcipną żoną Wiolą, o eksternistycznych studiach aktorskich, o spotkaniach z cwanymi chłopakami, bezdomnymi czy policjantami.
Nie szczędził anegdot, jak ta o rozmowie nieznajomych przez radio CB. Jeden z nich okrutnie przeklinał, aż wreszcie włączył się ktoś nowy i powiedział: - Hej ty, jedź szybko do najbliższego miasta. Tam jest Tesco. Ma duży parking, to trafisz. Zostaw tam auto, wejdź do sklepu i odszukaj stoisko z warzywami. Jak już je znajdziesz, to połóż głowę na wadze i wciśnij napis: burak.
Krzysztof Daukszewicz bawił gorzowską publiczność również piosenkami, a spotkanie zakończył "pieśnią masową" z refrenem śpiewanym na głosy: "hańba, hańba, zdrada, zdrada."
Tekst i foto Hanna Kaup
Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć
Przebudowa Spichrzowej
Ostatnie przygotowania do rozpoczęcia przebudowy ulicy Spichrzowej.
Konsorcjum firm TORMEL i WUPRINŻ, przebuduje ostatni, półkilometrowy odcinek ulicy Spichrzowej. Pierwsze prace ruszą ...
<czytaj dalej>UMCS z Jazz Clubem Pod Filarami
80 lat UMCS w Lublinie z Jazz Clubem „Pod Filarami”.
W dniach 14 -17 maja 2024 roku w Akademickim Centrum Kultury ...
<czytaj dalej>Remont schodów
Nowe schody na Piaskach, obok lecznicza zieleń.
Rusza remont schodów przy ul. Bohaterów Westerplatte, zejście do ul. Sczanieckiej. Skarpa przy schodach ...
<czytaj dalej>Obchody 900-lecia jubileuszu
W sobotę 11 maja br. w Ośnie Lubuskim odbędą się uroczyste obchody z okazji dziewięćsetlecia ustanowienia biskupstwa lubuskiego.
Przygotowania do tej ...
<czytaj dalej>