Powiedział pan kiedyś, że ma pan serce po śmiesznej stronie. Czy tak jest nadal?
- No, to byÅ‚a taka metafora wesoÅ‚ka (Å›miech), tego zawodu wesoÅ‚ego, który uprawiam.
Czy dzisiaj też tak jest?
- BezwzglÄ™dnie. Trzeba coÅ› mieć w sobie, w organizmie, w psychice, ale również w sercu, mówiÄ™ o potrzebie jakiejÅ› wesoÅ‚oÅ›ci. Warto także postrzegać Å›wiat nie tylko w czarnych barwach, jak widzi to wielu ludzi.
Pytam o to, bo przed naszym spotkaniem pozwoliÅ‚em sobie wejść na pana stronÄ™ internetowÄ… i wysÅ‚uchaÅ‚em oraz obejrzaÅ‚em kilka pana felietonów.
- I…
I mam wrażenie, że troszeczkę jest pan rozgoryczony, że nie o taką Polskę pan walczył, jaką mamy obecnie.
- Nic podobnego. Absolutnie nie jestem rozgoryczony. PrzekÅ‚amanie polega na tym, że ja wystÄ™pujÄ™ jako wesoÅ‚ek w kabarecie, a kabaret to jest budowanie nastroju, to jest zabawa, to sÄ… specjalne teksty pisane na scenÄ™. Zdecydowanie czymÅ› innym jest twórczość felietonowa, która różni siÄ™ od monologu na scenie kabaretowej tym, że tam nie ma publicznoÅ›ci. W zwiÄ…zku z tym felieton zupeÅ‚nie inaczej dziaÅ‚a. A że mówiÄ™ w felietonach o rzeczach poważniejszych i staram siÄ™ dotrzeć w nich do istoty sprawy, to nie znaczy, że jestem rozgoryczony. Zauważam po prostu różne gÅ‚upstwa, różne Å›wiÅ„stwa, różne nieszczęścia, które dziejÄ… siÄ™ i które spotykamy w Polsce. O tych sprawach mówiÄ™ w swoich felietonach. O jednych Å›miertelnie poważnie, o innych ironicznie, a wszystko dlatego, że mnie niekiedy krew zalewa. Po prostu.
Czyli, nie jest pan rozgoryczony, tylko niekiedy wkurzony?
- Ja nie mogÄ™ być rozgoryczony, bo gdybym byÅ‚, to bym Pana Boga obrażaÅ‚. ProszÄ™ pamiÄ™tać, że ja swój ukochany zawód uprawiam pięćdziesiÄ…t lat. To jest sukces niesamowity. W roku 1960 zaczynaÅ‚em wystÄ™py, od tego czasu co tydzieÅ„ jeżdżę po Polsce i Å›wiecie, wystÄ™pujÄ™, ja nieustannie gram od póÅ‚ wieku. Jak ja mogÄ™ mieć jakÄ…Å› gorycz w sobie? Mnie siÄ™ życie udaÅ‚o, ja jestem szczęśliwym czÅ‚owiekiem, mam szczęśliwe życie, wspaniaÅ‚Ä… rodzinÄ™, cudownÄ… żonÄ™, mnie siÄ™ dobrze powodzi, zdrowie mi dopisuje, publiczność chodzi na moje przedstawienia, kupuje bilety. I to niezależnie od tego jaki w danej chwili w Ojczyźnie panuje rzÄ…d, a że rzÄ…dy sÄ… póÅ‚gÅ‚ówków, Å‚obuzów i zÅ‚odziei, to ja o tym mówiÄ™ zawsze. A co, byÅ‚o goryczÄ…, gdy mówiÅ‚em, że mi siÄ™ ZwiÄ…zek Radziecki nie podoba? A co, to byÅ‚a gorycz, gdy mówiÅ‚em, że trzeba obalić komunÄ™? Nie, to byÅ‚o zadanie do wykonania dla spoÅ‚eczeÅ„stwa i dotarcie do istoty rzeczy w moich tekstach.
Mówi pan też o tym, że wszÄ™dzie dookoÅ‚a jest kÅ‚amstwo, faÅ‚sz…
- Nie wszędzie dookoła. Przecież u nas w kabarecie nie ma. Ale w sferach rządowych tak jest, potwierdzam.
Twierdzi pan, że często jako obywatele jesteśmy ordynarnie robieni w konia.
- Taka jest prawda.
To dlaczego podobno 50 procent Polaków popiera dzisiaj partiÄ™ rzÄ…dzÄ…cÄ…, czyli PO? Co siÄ™ dzieje, ta polowa zatraciÅ‚a siÄ™ w jakimÅ› chocholim taÅ„cu i przysypia?
- To wina mediów. Media sÄ… w rÄ™kach ludzi nieżyczliwych Polsce, którzy robiÄ… wszystko by siÄ™ w Polsce nie poprawiÅ‚o, ale pogorszyÅ‚o. Media sÄ… w fatalnych rÄ™kach, bo media zostaÅ‚y przez naród polski w momencie transformacji ustrojowej sprzedane ludziom, którzy raczej nie realizujÄ… polskiej polityki i polskiej racji stanu. Ostatnio polskość jest podejrzana, w ogóle jako pojÄ™cie. W mediach na przykÅ‚ad nagÅ‚aÅ›nia siÄ™ jakiegoÅ› pana Grossa z Nowego Jorku, który po raz kolejny opisuje drugÄ… wojnÄ™ Å›wiatowÄ… jako wojnÄ™ Polaków wypowiedzianÄ… Å»ydom. Dla niego druga wojna Å›wiatowa do tego, i tylko do tego, siÄ™ sprowadza. Jego zdaniem Polacy mordowali Å»ydów i to byÅ‚a caÅ‚a druga wojna Å›wiatowa. W publikacjach tego pana nie ma ani sÅ‚owa, że w tym czasie naród polski cierpiaÅ‚, ginÄ…Å‚, że byÅ‚ systematycznie unicestwiany. Oto przykÅ‚ad jednej książki i tego jakie faÅ‚szerstwa można robić. I kto to popiera?
Media?
- TrafiÅ‚ pan. Niech pan teraz popatrzy na te wspóÅ‚czesne polskie media. WszÄ™dzie Gross, wszÄ™dzie dyskusje o tym faÅ‚szerstwie. Od tygodni media nie zajmujÄ… siÄ™ niczym innym tylko książkÄ… Grossa, a zaczęły, gdy tej publikacji jeszcze nie byÅ‚o na rynku. Ale już wtedy trzeba byÅ‚o o niej mówić, bo on Polakom dowala. Przecież to sÄ… kÅ‚amstwa. PokazujÄ™ panu na jaskrawym przypadku, do czego sÄ… wykorzystywane w Polsce media. Gdyby media byÅ‚y polskie, gdyby czuÅ‚y po polsku, to w ogóle by o takich wypocinach nibyhistoryka nie mówiÅ‚y. Gross, to przecież marginalny pisarz, który kÅ‚amie celowo, który oszukuje, ale w mediach jest. To jakiÅ› absurd. Na tym jednym przykÅ‚adzie pan widzi jaka zÅ‚a wola owÅ‚adnęła polskie media. A to jest poważna sprawa, bo mamy przecież cywilizacjÄ™ medialnÄ…. Wszyscy sÄ… „podÅ‚Ä…czeni” do telewizorów, jak taki widz wieczorem programu informacyjnego nie zobaczy, to nie wie sam, co myÅ›li. Nie wÅ‚Ä…cza mózgu, tylko telewizor. Tacy otaczajÄ… nas ludzie. W wiÄ™kszoÅ›ci. Efektem tego jest, że znaczna część spoÅ‚eczeÅ„stwa nie ogarnia tych problemów, z którymi mamy w Polsce do czynienia. I sÄ… bardzo podatni na manipulacje.
Czyli… tak jak Å›piewaÅ‚ Maciej MaleÅ„czuk „pichci PijaR, pichci”…
- No tak. Za komuny to siÄ™ nazywaÅ‚o propaganda, a teraz bardziej elegancko PR. Ale efekt jest taki sam – ogÅ‚upienie spoÅ‚eczeÅ„stwa.
Pana zdaniem nie jesteśmy też do końca niepodlegli. Dlaczego tak pan myśli?
- No bo nie jesteÅ›my. W jednym z felietonów pisaÅ‚em o podlegÅ‚ej niepodlegÅ‚oÅ›ci. I widać wyraźnie, że mam racje. JeÅ›li obecny polski rzÄ…d zachowuje siÄ™ w sposób wasalny wobec sÄ…siadów, Rosji i Niemiec, to jak można mówić o peÅ‚nej niepodlegÅ‚oÅ›ci Polski?
To jest świadome, pana zdaniem, działanie elit rządzących?
- Absolutnie Å›wiadome. Ci którzy tak postÄ™pujÄ… bardzo dobrze wiedzÄ…, co robiÄ…. ChcÄ… siÄ™ podlizać i utrzymać jak najdÅ‚użej przy wÅ‚adzy dziÄ™ki potężnym sÄ…siadom…
Kiedyś już tak było w historii Polski i skończyło się to niedobrze.
- No wÅ‚aÅ›nie, i to jest kÅ‚opot. To podobny schemat dziaÅ‚ania. Nihil novi, czyli… nic nowego.
PowiedziaÅ‚ pan też, że orÅ‚a wrona nie pokona, a pokonaÅ‚a. Dzisiaj generaÅ‚ Wojciech Jaruzelski, szef Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego (w skrócie: wrona), który wprowadziÅ‚ stan wojenny, znowu jest przyjmowany w salonach wÅ‚adzy, zostaÅ‚ zaproszony przez prezydenta BronisÅ‚awa Komorowskiego do Rady BezpieczeÅ„stwa Narodowego. Co siÄ™ dzieje? Pamięć mamy za krótkÄ…, czy nic już z historii nie pojmujemy? Czy fakt gloryfikowania dzisiaj Jaruzelskiego da siÄ™ jakoÅ› racjonalnie wytÅ‚umaczyć?
- Wszystko da siÄ™ wytÅ‚umaczyć. Obecny prezydent Polski jakoÅ› tak bardzo tamtÄ… scenÄ™ polityczna popiera. Wie pan, to sÄ… wszystko wzajemne zależnoÅ›ci. Prezydent Å‚asi siÄ™ do Rosji, od lat jeździ tam na polowania, by polować nie wiadomo na co i nie wiadomo z kim, przy okazji posÅ‚ucha sÅ‚uż specjalnych niekoniecznie swoich, to potem dopieszcza generaÅ‚a Jaruzelskiego. A w przemówieniach mówi, że jest czÅ‚owiekiem SolidarnoÅ›ci. Gdzie tu sens, gdzie logika? Dostrzega pan ten faÅ‚sz, mam nadzieje. FaÅ‚szywe jest to caÅ‚e towarzystwo.
Co pan poradzi naszym Czytelnikom, by w tym teatrze absurdu znaleźć jakiś sens? By chciało się rano wstać, by chciało się chcieć?
- Zawsze trzeba starać siÄ™ dotrzeć do istoty rzeczy. MyÅ›leć niezależnie i po swojemu, a potem wyciÄ…gać wÅ‚asne wnioski. Odrzucać propagandÄ™, kÅ‚amstwo sÄ…czÄ…ce siÄ™ do ucha, faÅ‚sz. JeÅ›li każdy czÅ‚owiek bÄ™dzie zmysÅ‚ krytyczny w sobie pielÄ™gnowaÅ‚, to już bÄ™dzie mÄ…drzejszy. Demokracja tylko wtedy ma sens, gdy ludzie nie sÄ… manipulowani. Bo inaczej wygrywajÄ… ci, co manipulujÄ…, a to niewiele ma wspólnego z demokracjÄ…. PamiÄ™tam lata, gdy ludzie w czasie nadawania Dziennika Telewizyjnego wychodzili z mieszkaÅ„. Protestowali, ale i nie poddawali siÄ™ manipulacji. Mam nadziejÄ™, że niebawem naród siÄ™ obudzi i też zacznie spacerować w czasie nadawania programów informacyjnych. Ludzka cierpliwość może siÄ™ wyczerpać, bo dzisiaj ludzie sÄ… oszukiwani, bezczelnie kiwani i prÄ™dzej czy później siÄ™ zdenerwujÄ….
Jest pan ostry, bojowy…
- …ja nie jestem żadnym bojownikiem, jakimÅ› walczÄ…cym antyrzÄ…dowym satyrykiem. Ja żyÅ‚em pod Hitlerem, pod Stalinem, pod tymi różnymi komunistycznymi skurwysynami, dlatego ja dzisiaj tak specjalnie siÄ™ już nie denerwujÄ™. Niech siÄ™ denerwujÄ… inni, ja siÄ™ już w życiu namartwiÅ‚em za pięć pokoleÅ„.
Emilian Kamiński, znany polski aktor, w rozmowie ze mną powiedział, że dzisiaj Polska jest w takim haniebnym chaosie. Że wszystko w naszym kraju jest w haniebnym chaosie. Co pan na to?
- To prawda, ale ten chaos jest robiony celowo. Tak jak w mediach. Chodzi o to, by Polacy żyli wedÅ‚ug kiepskich norm. Powiem wprost – w Polsce ma być Å›wiat wedÅ‚ug Kiepskich. MajÄ… być ciemne masy, ma być prymitywizacja wszystkiego, ludzie nic nie kumajÄ…cy robiÄ… kariery. To nie jest przypadek, zbieg okolicznoÅ›ci, tylko celowa robota. To siÄ™ samo nie staÅ‚o, to siÄ™ samo nie dzieje. Od dwudziestu lat wolnej Polski ktoÅ› nad tym pracuje.
Umysłowy kulturkampf?
- DokÅ‚adnie. Niszczy siÄ™ literaturÄ™ polskÄ…, wyrzuca lektury ze szkóÅ‚, w dwóch klasach liceum ma nie być podobno lekcji z historii Polski… Panie, do czego to jest podobne? Gdzie my żyjemy. I temu wszystkiemu sÅ‚użą hasÅ‚a, że musimy być Europejczykami. A co przeszkadza Europie, że bÄ™dziemy Polakami? To jest nie do przyjÄ™cia.
Pana recepta na uśmiech?
- To jasne – dobry żart, mimo wszystko. Warto o tym pamiÄ™tać, bo uÅ›miechu nigdy nie jest za dużo.
Tomasz Mankowski
„Twój TYDZIEŃ WIELKOPOLSKI”