Zobacz wystawę plenerową „Mamo, ja nie chcę wojny!". Od jutra będzie dostępna na terenie Archiwum Państwowego w Gorzowie.
Od 19 lipca na terenie Archiwum Państwowego przy ul. Mościckiego 7 będzie można oglądć wystawę plenerową „Mamo, ja nie chcę wojny!". To polsko-ukraiński projekt archiwlany, który prezentuje rysunki dzieci polskich wykonane po II wojnie światowej i dzieci ukraińskich wykonane w czasie obecnej wojny. Wystawa będzie dostępna w sieci archiwów państwowych w całej Polsce.
Wielki pedagog i przyjaciel dzieci Janusz Korczak powiedział: „Dziecko nie jest żołnierzem, nie broni ojczyzny, choć z nią cierpi” i to zdanie stanowi motto projektu, którego zadaniem jest podkreślenie, że choć dziecko nigdy nie jest żołnierzem, nawet jeśli walczy z bronią w ręku, ale zawsze cierpi, bo jest ofiarą wojny. Organizatorzy zapewniają, że wykonane prace są niezwykle przejmującymi świadectwami wojny.
Całość stanowią historyczne rysunki polskich dzieci z roku 1946, będące zapisem ich przeżyć z czasu II wojny światowej i okupacji niemieckiej 1939-1945. Na co dzień są przechowywane w Archiwum Akt Nowych w Warszawie, w zespole Ministerstwa Oświaty z lat 1945-1966 . Uzupełniają je współczesne rysunki dzieci ukraińskich, związane z wojną toczącą się obecnie w Ukrainie. Pochodzą z portalu Mom I see war, gdzie zgromadzono ponad 10 tys. rysunków
Obecnie w zasobie Archiwum Akt Nowych w Warszawie znajduje się ponad 7 tys. rysunków. W większości były przesłane w odpowiedzi na konkurs ogłoszony w 1946 r. w tygodniku „Przekrój” za zgodą ówczesnego Ministerstwa Oświaty.
Dzieci przedstawiły w obrazach różnorodne emocje – od strachu i rozpaczy, po nadzieję i wiarę w zwycięstwo, pokazując, że świat dziecka i świat wojny, to dwa różne światy.
„Dziecięce rysunki i wypowiedzi to dla nas świadectwa ogromnej wartości” – piszą organizatorzy wystawy. „Chcemy pokazać, że wojna wygląda w oczach dziecka zawsze tak samo. Niezależnie od miejsca i czasu jest wielkim złem, a dziecko zawsze jest w niej ofiarą. Podobieństwo historycznych i współczesnych prac poraża. Dzieci rysują czołgi, samoloty zrzucające bomby, pożary i eksplozje. Rysują rannych i zabitych, zrujnowane domy, mogiły. Rysują siebie i swoją rodzinę, rysują ewakuację i ucieczkę. Ale rysują też nadzieję i swoje marzenia na przyszłość. Łącząc obrazy i słowa w grupy tematyczne: walka, okupacja, rodzina, represje, opór, zniszczenia, zwycięstwo-nadzieja, chcemy podkreślić fakt, jak bardzo podobne są do siebie scenariusze wojen zaborczych. Zmienia się czas, zmienia się miejsce, zmieniają się dziecięcy świadkowie, ale wojna zawsze jest taka sama: „Wojna nie widzi, nie słyszy, nie czuje” (J. J. Letria).
Projekt i koncepcja: dr
Dorota Sadowska (Uniwersytet Warszawski),
Mariusz Olczak (Archiwum Akt Nowych).
Opracowanie i realizacja: prof.
Olha Kulinich (Uniwersytet im. T. Szewczenko w Kijowie),
Daria Koval (projekt Mom I see war), Mariusz Olczak (Archiwum Akt Nowych), dr Dorota Sadowska (Uniwersytet Warszawski),
Agnieszka Wopińska (Archiwum Akt Nowych).
Opracowanie graficzne:
Beata Świerczyńska (Archiwum Akt Nowych)
Opracowanie: dr Dorota Sadowska (UW, AAN).
Oprac. redakcja
Przebudują Ikara
Przetarg na przebudowę ostatniego etapu ulicy Ikara rozstrzygnięty.
Kolejna osiedlowa uliczka zostanie w pełni przebudowana. Nowa nawierzchnia ul. Ikara ułatwi codzienne ...
<czytaj dalej>Oni tu zostają
„Zostaję!” to hasło nowej kampanii promującej Gorzów, która ma zwrócić uwagę na zalety naszego miasta, dzięki którym jest ono doskonałym ...
<czytaj dalej>Pielgrzymki
Tegoroczna piesza pielgrzymka powołaniowa odbędzie się w sobotę w sobotę 27 kwietnia.
Wyjście pielgrzymki na trasę z Paradyża do Rokitna nastąpi ...
<czytaj dalej>200 lat dla pani Zofii
Nieczęsto zdarza się, aby tradycyjnie śpiewane „sto lat”, z racji chwili, modyfikowano w sekwencji życzeń na lat „dwieście”. Tak właśnie ...
<czytaj dalej>