19 sierpnia. Zauważyliście że nie wiadomo kiedy radykalnie skróciły się dni? Wprawdzie ich długość w naszym kraju ciągle jeszcze przekracza 14 godzin i to w każdym zakątku, ale kto to widział, by Słońce latem zachodziło krótko po 20.00? Przecież jeszcze niedawno jasno było i o 22.00! Może bierze się to z faktu, że i ono jest już zmęczone tym nieustannym prażeniem? A jedno ze starych przysłów mówiło „W sierpniu nie idzie już w moc Słońca wierzyć”. Jak nie idzie? Czyżby te afrykańskie temperatury to na przekór? Żeby udowodnić, że wyjątek potwierdza regułę?

Nawet rodzime owoce i warzywa z roku na rok stają się słodsze i zaczynają smakować jak te przywiezione znad Morza Śródziemnego. Tylko ja ciągle nie mogę się do upałów przyzwyczaić, a wędrówki w takim skwarze stają się dla mnie coraz ekstremalniejsze. Na daleki spacer wybrała się jedynie moja wena (może szuka chłodu?), wobec czego wpis dziś wyjątkowo krótki.

Jeżeli upał pozwoli pobyć trochę w plenerze, koniecznie zróbcie jakieś zdjęcie dla uczczenia dzisiejszego święta, ponieważ 19.08.1839 r. oficjalnie narodziła się fotografia. Tego dnia w Paryżu po raz pierwszy zaprezentowano publicznie kilka dagerotypów, a francuski rząd, który zakupił prawa do wynalazku Nicephore Niépce'a i Louisa Daguerre'a, postanowił podarować go światu, uznając że nie można opatentować sztuki. Każda rocznica tego wydarzenia obchodzona jest jako Światowy Dzień Fotografii.

Brytyjska pisarka i publicystka Angela Carter pięknie powiedziała kiedyś: „Fotografie to kęsy czasu, które można wziąć do ręki”. Mimo że teraz przechowujemy je raczej w galeriach swoich smartfonów, na przenośnych dyskach czy w czeluściach komputerów, warto od czasu do czasu kilka z nich wywołać choćby po to, by właśnie ich dotknąć, potrzymać w dłoni, poobracać, a nawet oprawić w ramkę i powiesić na ścianie. I nie przejmujcie się, jeżeli któreś zdjęcie wam nie wyszło. Jeden z najwybitniejszych francuskich fotoreporterów XX wieku, Henri Cartier-Bresson, ujął to tak: „Twoje pierwsze dziesięć tysięcy zdjęć będzie najgorsze”, dodając na pocieszenie „Ostrość to pojęcie burżuazyjne”.
… a dziś w charakterze zdjęcia dnia po prostu zwykły późnoletni pejzaż.

Tekst i foto Maria Gonta