wtorek 7 maja 2024     Ludmiła, Gizela, Benedykt
eGorzowska - internetowy dziennik Gorzowskiej Agencji Dziennikarskiej
szukaj    szukaj szukaj
Hanna Kaup BLOG

« powrót
O prawdziwym człowieku Marku Arcimowiczu
W świecie multimediów, aparatów fotograficznych, komórek, tabletów, telewizji satelitarnej, cyfrowej, HD i wszelkich wynalazków, o jakich nie śniło się ludziom jeszcze ćwierć wieku temu, najtrudniej o prawdziwy zachwyt.

Jeśli nie stać mnie na najlepszy ciuch, to mogę sobie nim nasycić oczy w Internecie albo osobiście zaprojektować w jakiejś aplikacji cudo niczym od Versace czy innego Diora. Jeśli nie obejrzę na żywo jakiegoś koncertu czy spektaklu, to ktoś to zaraz wrzuci na YouTube albo Facebooka. Jeśli nie pojadę w wakacje do Luwru albo nie będę podziwiać obrazów Goyi czy Velazqueza w Muzeum Prado, to na pewno znajdę jakiś wirtualny spacer, który odbędę z pulpitu swojego komputera. Dziś wszystko można czymś zastąpić. Ale to nie będzie prawdziwie zachwycało.

W naszym świecie można wszystko, tylko nie naprawdę, dlatego  coraz trudniej o spotkanie z człowiekiem, który ma coś do powiedzenia, bo przeżył prawdziwą przygodę i z podróży, w jakich uczestniczył, przywozi nie tylko setki zdjęć, ale i historie, jakich słucha się z zapartym tchem. Tym bardziej pozostaję pod wrażeniem niedzielnego spotkania z podróżnikiem Markiem Arcimowiczem, które zrealizowano w ramach projektu Multikulti w restauracji MishMash (pisaliśmy o tym tu: http://www.egorzowska.pl/pokaz,kultura,3999,).

Nie znałam wcześniej Marka Arcimowicza. Kiedy w niedzielne popołudnie weszłam do restauracji MishMash, projekcja zdjęć z ostatniej wyprawy do Wenezueli już się zaczęła. Krzesła ustawione jak w kinie, ciemno i głos, który tak naturalnie, jak tylko można, opowiada o przygotowaniach do kolejnej próby zdobycia szczytu Tramén Tepui, o problemach, jakie trzeba pokonać, by zrealizować kolejne życiowe marzenie, o polityczno-społecznej sytuacji w Wenezueli, o stratach i zyskach, o spotkaniach z Indianami, którzy dziwią się, po co iść tam, gdzie oni nigdy się nie zapuszczają, o przyrodzie pięknej i śmiertelnie niebezpiecznej, o czyhających zasadzkach, o sytuacjach kryzysowych i całym pakiecie szczęścia, które wykorzystał.

Opowieść uzupełniana pokazem slajdów i fragmentami nagranych filmów, trwała około półtorej godziny. Potem jeszcze z pół – rozmowy. Gdy podeszłam, by podziękować za to niezwykłe spotkanie, zobaczyłam, że Marek Arcimowicz to typ człowieka, z którego twarzy nie znika uśmiech. Widziałam go także na zdjęciach i to w chwilach morderczej wędrówki.
Z daleka drobny, o urodzie wiecznego młodzieńca, stwarza pozory niepozorności. Ale gdy chwycił moją dłoń, poczułam niezwykłą siłę. Jego ramię było jak dźwignia. Przypomniałam sobie obrazy jego wspinaczki, palpacyjnego badania terenu i wyszukiwania występów skalnych. Zrozumiałam, że w tych niewyobrażalnych dla zwykłego człowieka sytuacjach to również od tych rąk zależy jego życie, że Marek Arcimowicz jest jak doskonale skonstruowana maszyna, która wytrzyma więcej niż ktokolwiek z nas. Zadziwił mnie również tym, że o ekstremalnych sytuacjach, o momentach kryzysowych, o zwykłym cierpieniu, o dokuczliwych owadach, padającym przez całe tygodnie deszczu, o nocach spędzonych pod występem skalnym w temperaturze plus trzy stopnie, o rosnących pokładach błota, zagrzybiałej odzieży czy palcach, w których na rok stracił czucie – mówił z niespotykaną pokorą.

W czasie takiego spotkania zapomina się o naszym sztucznym świecie. Chce się pozostać myślami w trudnych warunkach wyprawy na drugi koniec świata, wśród prawdziwych ludzi, którzy spełniają swoje dziecięce marzenia, wiedząc, co w życiu jest ważne. To, co dziś robi Marek Arcimowicz – jak mówi o sobie – chłopak z Wałbrzycha, zawdzięcza swojej babci, która zaraziła go odwagą poznawania świata. Na swoje 40 lat przeżył naprawdę wiele. I nie ma zamiaru przestać. Kocha to, co robi i – co rzadkie – zachowuje dystans i skromność.

Po powrocie do domu odnalazłam blog bohatera niedzielnego spotkania, a w nim ciąg dalszy jego rozważań (http://blog.arcimowicz.com/) o podróżach. Marek Arcimowicz pisze:
„Zapominasz o wszystkim, stajesz się marszem. Zostajesz wiatrem, słońcem, przestrzenią. Od czasu do czasu zapominasz nawet o przemieszczaniu się, istocie twego działania. Myśli błądzą daleko wśród spraw i ludzi, które zostały za tobą gdzieś w odległym świecie. Dom, rodzina, praca, szef, kumple, piwo w knajpie, telewizja powoli odchodzą na bezpieczną, niezanieczyszczającą twego umysłu odległość. Zaczynasz wszystko to widzieć z innej perspektywy, oddali, z lotu ptaka. Życie nabiera innego wymiaru – zaczynasz dostrzegać, co w nim jest naprawdę ważne, a co zupełnie, ale to zupełnie pomylone.
Rodzisz się na nowo.
Oczyszczasz…
Przez to nigdy już nie wracamy takimi, jakimi wyjechaliśmy, a świat obserwujemy innymi oczami. Takie chwile oświecenia wciągają i nie pozwalają długo egzystować w cywilizowanym świecie bez kolejnych spełnień.”

Koniecznie odwiedźcie blog Marka Arcimowicza. Dowiecie się wiele o tym prawdziwym człowieku.

A w środę, 26 czerwca, w MishMash spotkanie z kolejnym podróżnikiem himalaistą Adamem Bieleckim. Początek o 18.00.

Hanna Kaup
Foto archiwum własne Marka Arcimowicza



o prawdziwym czlowieku br , zdjęcie 1/4

o prawdziwym czlowieku br , zdjęcie 2/4

o prawdziwym czlowieku br , zdjęcie 3/4

o prawdziwym czlowieku br , zdjęcie 4/4


25 czerwca 2013 20:27, Hanna Kaup
« powrót
Dodaj komentarz:

Twoje imię:
 
Komentarze:


"...wśród prawdziwych ludzi, którzy spełniają swoje dziecięce marzenia, wiedząc, co w życiu jest ważne...." każdy ma swoje wizje tego co jest ważne! Liczy się pasja - nawet filatelista ma swoją wizję szczęścia.
Anonim_6292, 26.06.2013, 08:09, 78.8.91.213 ##

Bełkot autorki jest porażający! "Prawdziwi mężczyźni" jej się marzą? Takie same samce alfa... oczywiście z zasięgu ramion p. redaktor?
Żenada!
Anonim_6292, 26.06.2013, 09:20, 78.8.91.213 ##

Serwis www.egorzowska.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłączną własnością ich autorów.

Przebudują Ikara
Przetarg na przebudowę ostatniego etapu ulicy Ikara rozstrzygnięty. Kolejna osiedlowa uliczka zostanie w pełni przebudowana. Nowa nawierzchnia ul. Ikara ułatwi codzienne ... <czytaj dalej>
Oni tu zostają
„Zostaję!” to hasło nowej kampanii promującej Gorzów, która ma zwrócić uwagę na zalety naszego miasta, dzięki którym jest ono doskonałym ... <czytaj dalej>
Pielgrzymki
Tegoroczna piesza pielgrzymka powołaniowa odbędzie się w sobotę w sobotę 27 kwietnia. Wyjście pielgrzymki na trasę z Paradyża do Rokitna nastąpi ... <czytaj dalej>
200 lat dla pani Zofii
Nieczęsto zdarza się, aby tradycyjnie śpiewane „sto lat”, z racji chwili, modyfikowano w sekwencji życzeń na lat „dwieście”. Tak właśnie ... <czytaj dalej>
Przeglądaj cały katalog lub dodaj swoją firmę
"Salon Laura" Wanda Jagielska

ul. Ogińskiego 91, Gorzów Wlkp.
tel. 95 735 89 79
branża: Kosmetyczne salony, gabinety <czytaj dalej>
Łubieński Leszek Konstrukcje Grafika

pl. Słoneczny 21 f/2, Gorzów Wlkp.
tel. 502 458 153
branża: Projektowe biura <czytaj dalej>
"Berbud" Usługi Budowlane

ul. Słowiańska 63, Gorzów Wlkp.
tel. 95 720 00 73
branża: Budowlane usługi - renowacje, remonty <czytaj dalej>

Kalendarium eventów
« maj 2024 »
P W Ś C P S N
  
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
  
dodaj: imprezy@egorzowska.pl
Mała wielka sprawa
eGorzowska - adminfoto_admin.jpg
admin ego:
Piękna inicjatywa w brzydkim mieście
Znany gorzowski lekarz Ireneusz Czerniec zaprosił w niedzielę kandydatów do Rady Miasta, dziennikarzy oraz mieszkańców na spacer ulicami śródmieścia. „Porozmawiajmy i zobaczmy, cóż dobrego możemy zrobić dla naszego miasta, w celu ... <czytaj dalej>
Bez korzeni nie zakwitniesz
Archiwa Państwowe oraz Ministerstwo Edukacji Narodowej zapraszają uczniów klas 4-7 <czytaj dalej>
Kto zdobędzie mural dla szkoły
Murale Pamięci „Dumni z Powstańców” to ogólnopolski konkurs dla szkół <czytaj dalej>

aktualnie nie ma żadnej czynnej sondy
Robisz zdjęcia? Przyślij je do nas foto@egorzowska.pl
eGorzowska - dsc_2237.jpg
admin ego:
Nie żyje Jacek Zieliński
Nie żyje Jacek Zieliński. "I ja żegnałem nieraz kogo i powracałem ... <czytaj dalej>
admin ego:
Zapraszam do Zalipia
Nie będę oryginalna, nazywając Zalipie malowaną wsią, przecież kwiaty (malowane) ... <czytaj dalej>
admin ego radzi:
Bez makijażu?
5 maja obchodzimy Światowy Dzień Bez Makijażu, poświęcony promowaniu naturalnego ... <czytaj dalej>
admin ego radzi:
Alkoholowa mapa Polski
Ponad 95 tys. pijanych kierowców zatrzymała policja w 2023 roku. ... <czytaj dalej>
Blogujesz? Rób to lokalnie!
Wystarczy jedno kliknięcie w egoBlog
Masz problem?
Napisz do eksperta egoEkspert
Żadna sprawa nie zostanie bez odzewu. Daj znać na eGo Forum
Anonim_2289:
A synowiec tam po co w radzie miasta skoro nie chodzi na sesje.
Paluch po tak durni mieszkańcy wybrali
Jeszcze wierchowicza brakuje tylko d <czytaj dalej>
Anonim_2289:
Grochówki żadnej tam nie widziałem tylko długa kolejkę po watę cukrową.
Nowy wojewoda nowe porządki.
<czytaj dalej>
Anonim_2289:
Nie ma w Polsce wojska. Piknik 3majowy tylko to dowiódł żadnego czołgu ja płaci grunwaldzkim, bo wszystkie oddaliśmy Ukrainie. 2 taki i 2 Pilice <czytaj dalej>
Anonim_4747:
a w gryfinie była super zabawa <czytaj dalej>
Anonim_6589:
Obchody na "bogato". Już nawet nielegalne, za "tamtej" Polski były z atrakcjami.
Jakieś orkiestry, występy, tance, a tu <czytaj dalej>
 
eGorzowska.pl - e-gazeta Gorzowskiej Agencji Dziennikarskiej