Znany z tego, że kocha rowery, kamerę i Centralę Tomasz Malewicz odebrał Nagrodę im. Janusza Słowika za rok 2014.

Tym razem kapituła nagrody była jednogłośna i przyjęła propozycję Andrzeja Trzaskowskiego, by doroczną nagrodą kulturalną gorzowskiego środowiska uhonorować Tomasza Malewicza. To on od trzech lat działa w Centrum Kultury Niezależnej Centrala. Jak przyznał w czasie wieczoru w Jazz Clubie Pod Filarami, powołał do życia to miejsce po tym, jak zamknięto klub Magnat przy ul. Drzymały. Jednak dziś wielu jeszcze nie wie o piwnicy przy Spichrzowej 1, do której na koncerty przyjeżdżają zespoły nie tylko z Polski. Taka jest bowiem cena niezależności. Klub działa bez jakichkolwiek dotacji, a jedynie dzięki tzw. zrzutom ludzi, którzy pojawiają się na koncertach.

Kapituła po raz dziewiąty wyróżniła gorzowianina, który daje siebie miastu. Statuetka autorstwa Zofii Bilińskiej, przedstawiająca płonącego mężczyznę, doskonale oddaje intencje nagrody. Mówiła o nich Anna Makowska-Cieleń, podkreślając, że symbolizuje ludzi, w których płonie wewnętrzny ogień:
- Płoną im serca i dusze, i chcą coś dobrego zrobić dla ludzi.
Ci ludzie na co dzień borykają się z licznymi przeciwnościami i są zdani na własne siły.

Gratulacje nagrodzonemu w imieniu wydziału kultury złożyła Ina Czaińska, która wręczając symboliczną wiązankę kwiatów zapewniła, że dołoży starań, by CKN Centrali przyjrzeć się troskliwszym wzrokiem.

Jak podkreśla Andrzej Trzaskowski, Tomek Malewicz nie chciał mówić o problemach.
- Twierdzi, że nie zazdrości nikomu, a ten sposób funkcjonowania sam przecież wybrał.

Tomasz Malewicz znany jest również z pracy dziennikarskiej u boku kamery telewizyjnej oraz miłości do rowerów. Był jednym z najszybszych kurierów na świecie.

Warto przeczytać wywiad Aleksandry Góreckiej z Tomaszem Malewiczem:

http://www.gorzow.pl/przystan-dla-mieszkanca/zwyczajni-nadzwyczajni-przystan-dla-mieszkanca/5930-tomasz-malewicz

redakcja

foto Piotr Merda/Facebook

PS
Panią Inę Czaińską przepraszamy za wcześniejszą pomyłkę w imieniu.